Fuzzy

Fuzzy

Ręce opadają, a serce zaczyna pękać na milion kawałeczków, gdy spotykasz na drodze porzucone, chore i ogromnie wystraszone kocie dziecko. Oczka sklejone całkowicie, nic biedaczek nie widział. Siedział i płakał. Łzy same cisnęły się do oczu. Nawet się nie bronił, nie uciekał jak podeszłyśmy, dał się wziąć na ręce i przytulił główkę do ramienia wolontariuszki. Wiedział już chyba, że nadeszła pomoc. Decyzja mogła być tylko jedna, bierzemy kociaczka ze sobą. W domu tymczasowym, do którego natychmiast trafił został nakarmiony i zaopiekowany.

Teraz Fuzzy ma się już dużo lepiej po wizycie w gabinecie weterynaryjnym. Dostał surowicę, antybiotyk, maść do uszków, kropelki do oczków, preparat na pchły i przede wszystkim duuuużo miłości.

Ur. ~13/03/2023 r.

Jest odrobaczony, zaczipowany, zaszczepiony.